Czytania: Dn 7,9-10.13-14; Ps 97; Mk 9,2-10
„Wyszedł na górę aby się modlić”
Jezus nie szedł na górę aby tak po prostu ukazać się Apostołom w chwale. Poszedł się modlić, rozmawiać z Ojcem. To nie była łatwa modlitwa lecz rozmowa z Ojcem o męce Ta modlitwa przemieniła Jezusa – ukazała Jego Boskie Oblicze. Jezus musiał przygotować uczniów na czas męki. To co im dotychczas mówił do nich nie docierało, nie rozumieli sensu mających nadejść wypadków. Gdy Jezus się modlił oni posnęli zmęczeni. Tak później zasną też w Ogrójcu. Przebudzenie zaś w obu przypadkach było dla nich zaskakujące, wręcz przerażające. Tutaj na Taborze poczuli się dobrze, jednak w Ogrójcu uciekną. Na taborze chcieliby pozostać dłużej, ale głos Ojca nakazuje im posłuszeństwo Jezusowi: „Jego słuchajcie”
Znikają oznaki chwały, trzeba zejść z Góry i w milczeniu przeżywać chwile szczęścia, trzeba z tych chwil czerpać moc na przyszłość.