Czytania: Wj 17,8-13; Ps 121; 2Tm 3,14-4,2; Łk 18,1-8
„Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać”
Wytrwałość to nie to samo co uporczywa prośba, to postawa bycia na modlitwie w każdych okolicznościach życia. Modlitwa wytrwała w dobrym nastroju, w radości serca, nie pozwoli zachwycić się chwilą łaski ale każe trwać w dziękczynieniu, by „radość była pełna”. Modlitwa w mroku duszy musi być wytrwała swoją bezradnością, prostotą, zwykłą obecnością, by mroki ustąpiły, by milczenie było wołaniem o dar, o łaskę, o nadzieję. Modlitwa wśród rozproszeń musi być ukazaniem problemu życia, by nastrój dostosować przez uległość, by w zwyczajności dostrzec obecność Boga. Wytrwałość to sposób zachowania, to postawa świadcząca o potrzebie serca, to natarczywość istnienia z Bogiem, dzięki Niemu i dla Niego.