Wtorek 4.02.2020

Czytania: 2Sm 18,9-10.14b.24-25a.31-19,3; Ps 86; Mk 5,21-43

Jair z wiarą prosi Jezusa o uzdrowienie swojej córeczki. Kobieta cierpiąca na krwotok z taką samą wiarą dotyka się płaszcza Syna Bożego, w nadziei uzdrowienia ze swojej dolegliwości.
Chora kobieta staje nie przed Jezusem, lecz za Nim. Słyszała o dobroci Jezusa. Wiedziała, że jest otwartym na wszystkich ludzi i każdego może uleczyć. Intuicyjnie wyczuwała, że Jezus pomoże. Mimo rozpaczy, nieufności i strachu już wiedziała, że chce „dotknąć Jezusa”. Nie chciała mówić jakiegokolwiek słowa. Nie słowa były ważne, które mogłyby towarzyszyć w zbliżaniu się do Jezusa. Potrzebny był zwyczajny dotyk. Nie chciała tego odkładać. Oznaczałoby to, bowiem kolejne lata walki, cierpienia, samotności i niekończącej się męczarni. My także możemy stanąć w tym samym szeregu osób potrzebujących i wyrazić przed Jezusem naszą prośbę. Możemy przedstawić Mu wszystko, co trapi nas i naszych najbliższych. Bądźmy ludźmi wiary.