Czytania: 1J 4,11-18; Ps 72; Mk 6,45-52
Jezus wyszedł na górę, aby się modlić. Nie zabiera ze sobą tych, których nakarmił. Odesłał ich do domów. Nie zabiera tych, których wybrał. Uczniom kazał odpłynąć mimo burzy, Został sam. Jezus pojawił się, gdy uczniowie byli przerażeni wiatrem i falami wzburzonego jeziora.. Przychodzi do nich z innej rzeczywistości. Jezus idzie po jeziorze. Uczniowie „witają” Go lękiem i krzykiem.
„Jezus zaraz przemówił do nich”. Pan powiedział słowo, a lęk ustąpił z serc uczniów. Poznali Jego głos. Nauczyciel przychodzi do uczniów pomimo ich lęku. Słowo Jezusa uwalnia od złudnych wyobrażeń: „myśleli, że to zjawa”. Nie słysząc Pana, widzimy to, co niesie lęk. Nawet wtedy, gdy Go usłyszymy, nie jesteśmy jeszcze wolni od strachu. Uwalnianie następuje powoli. Jesteśmy prowadzeni przez Boga do ożywienia naszej wiary