Czytania: Rz 15,14-21; Ps 98; Lk 16,1-8
Rządca próbuje ocenić swoją sytuację bez emocji, realistycznie. Nie traci głowy, ma dystans do sprawy. Nie próbuje przekonać swego pana o swej niewinności, nie żebrze o łaskę. Reaguje na sytuację tak, aby nie utracić godności i szacunku do samego siebie. Nie obwinia się, lecz zwyczajnie stwierdza, że Pan odwołuje go ze stanowiska rządcy.
Pan chwali nie oszustwo rządcy, lecz jego zaradność. Rządca postawił wszystko na jedną kartę z pobudek czysto egoistycznych i w sposób bardzo przebiegły. Jezus w tym opowiadaniu zaprasza nas do wczucia się w egoizm i w przebiegłość zarządcy, byśmy sobie uświadomili swoje własne namiętności. Gdy odkryjemy siłę naszych namiętności, będziemy w stanie zaangażować się we własne życie duchowe
Jezus nie potęguje w nas poczucia winy, nie chce, byśmy sami się dyskredytowali, rozszarpywali rany w poczuciu winy. Zachęca nas przede wszystkim do tego, byśmy bez emocji przyjrzeli się naszej sytuacji, realnie ją ocenili i starali się znaleźć takie rozwiązanie, które odpowiadałoby naszej ludzkiej godności