Czytania: 1Sm 1,24-28; Ps:1Sm 2,1-7; Lk 1,46-56
Pieśń Maryi, której tradycja chrześcijańska nadała nazwę Magnificat, jest Jej dziełem, choć jest to hymn zbudowany niemal w całości z fragmentów Starego Testamentu. Nie umniejsza to w niczym Maryi, w żadnym stopniu nie odbiera Jej autorstwa pieśni, wręcz odwrotnie. Magnificat jest świadectwem tego, jak bardzo Maryja była zanurzona w tradycję biblijną swojego narodu, w jakim stopniu znała święte teksty, jak bardzo była nimi przepełniona. W rzeczywistości Księgę Biblii czytali i wyuczali tylko mężczyźni. Poniekąd prawnie byli do tego zobowiązani, choć niewątpliwie czynili to z potrzeby serca. Kobiety nie były zobowiązane do studiowania Biblii, co więcej, nie miały nawet za bardzo do niej dostępu. Maryja, która była pełna łaski, żyła słowem pochodzącym od Boga, oddychała nim, była w nim zatopiona, dała temu wyraz w pieśni uwielbienia w domu Elżbiety. Słowo zapisane w Piśmie Świętym pozostaje ciągle tym samym słowem natchnionym, jest to bez przerwy głos Boga skierowany do ludzi, do każdego z nas. Postawa Maryi wobec słowa Bożego pozostaje bez przerwy aktualnym i najwyższej próby wzorem dla każdego wierzącego.