Czytania: 1Sm 17,32-33.37.40-51; Ps 144; Mk 3,1-6
Śledzili Jezusa, żeby Go oskarżyć. Jezus nie może znieść tych inkwizytorów, którzy stale szukają okazji, żeby Go skazać na śmierć. Złe serce wszystko potrafi zepsuć. Ci szpiedzy chcą służyć szabatowi, a tymczasem wypaczają jego sens. Szabat był darem Boga, a zatem miał służyć życiu: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”.
I oto ten szabat, który ma służyć życiu, zostaje przez faryzeuszy splamiony myślą o śmierci. Milczą, kiedy Jezus pyta ich, czy w szabat można zabić, ponieważ właśnie w dzień szabatu myślą o zgładzeniu Jezusa. Śmiertelny konflikt z Jezusem był nieunikniony. Faryzeusze czuli nienawiść do Jezusa. Po czyjej stronie jesteśmy my, co uczyniliśmy z naszą niedzielą? Trzeba spróbować zrozumieć — w duchu Jezusa — co to znaczy, że szabat ustanowiony został dla człowieka. Niedziela może się stać świętem życia: to czas, kiedy nareszcie można odetchnąć, spotkać się z bliskimi, spotkać się z Bogiem. Udane niedziele mogłyby nas nauczyć, jak przeżywać całe życie w obecności Boga.