Czytania: Prz 21,1-6.10-13; Ps 119; Łk 8,19-21
Scena opisana w dzisiejszej Ewangelii w pierwszej chwili może zadziwić. Oto Jezus wydaje się być niezwykle szorstki wobec swojej Matki. Zamiast natychmiast udać się na spotkanie z Maryją lub zaprosić Ją bliżej siebie, On chwali lud słuchający Jego Słowa. Jakby zupełnie lekceważył swoich krewnych. Tak jednak możemy myśleć jedynie po powierzchownej lekturze tego tekstu. W rzeczywistości zawiera on dwie bardzo istotne pochwały. Najpierw samej Maryi! Jest Ona najdoskonalszą słuchaczką nauki Chrystusa i wzorem jej wypełniania. Wreszcie, każdy słuchający Bożego Słowa i próbujący Nim żyć, zostaje przez Jezusa niesamowicie uczczony. Zrównuje go On niemal w godności ze swoją Matką. Czy można wyobrazić sobie większe wyróżnienie.