Czytania: Ef 1,1-10; Ps 98; Łk 11,47-54
„Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli”
Przywódcy religijni okazywali się tymi, którzy nie pomagali w dążeniu do Boga, lecz wręcz je utrudniali, a nawet uniemożliwiali wkładając na ludzi (prosty lud) ciężary nie do uniesienia, a sami, jednym palcem ciężarów tych nie dotykali.
Człowiek, który nie chce przyznać się do popełnionych błędów, stosuje czasem metodę obrony przez atak. Tak uczynili faryzeusze, którzy „poczęli gwałtownie nastawać na Niego/…/ Czyhali przy tym, żeby Go podchwycić na jakimś słowie”.
Dobrze jest zdobyć się i na taką refleksję, czy nie przeszkadzam innym w życiu blisko Boga?
Może to niewiele, ale w pewnych sytuacjach wystarcza: „przepraszam, popełniłem błąd”