Czytania: 2Kor 9,6-11; Ps 112; Mt 6,1-6.16-18
„Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
A jaka jest nasza modlitwa?
Krótka albo nie ma jej wcale.
Kto się nie modli, nikogo nie słucha.
Sam staje się punktem odniesienia i słowem na życie.
Jakie słowo takie życie – wszystko po ludzku.
Tylko ci, którzy się modlą, porządkują swoje serce.
Za dużo człowieka w kontakcie z Bogiem.
Bóg dał Słowo. Słowo konkretne, Słowo, które stało się Ciałem.
Można Je usłyszeć w Biblii, można Go dotknąć na modlitwie,
ale do tego trzeba ciszy.
Milczenie jest trudne.
Dlatego Biblia jest tak rzadko czytana.
Dlatego modlitwy takie powierzchowne i przegadane.
A potem mówimy:
Bóg milczy, Bóg mi nie odpowiada.
Odpowiada i mówi. Tylko Go słuchaj.
Tylko czekaj w milczeniu, aż przyjdzie.