Czytania: Pwt 4,32-40; Ps 77; Mt 16,24-28
„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”
Gdy przychodzi czas „zaparcia się siebie”, samych siebie nie poznajemy. Odkrywamy siebie jako tych, którzy już nie wiedzą czy wierzą, czy też nie wierzą, kochają czy nie kochają, czy ich modlitwa ma sens, czy jest jedynie czczą gadaniną. W bólu doświadczeń poznajemy Boga i siebie. To, w czym upatrywaliśmy własną wartość, znaczenie i wielkość, okazało się pomyłką, dążeniem za iluzją. Nasza wiara dojrzewa w taki sposób, że sami, z własnej woli nigdy byśmy tej drogi i tych metod nie wybrali. Najważniejsza w tym wszystkim jest obecność Jezusa. Bez Jego miłości można dojść do rozpaczy. Jedynie patrząc na Jezusa i słuchając Jego Słowa, można zgodzić się nieść własny krzyż często błądząc, potykając się i upadając.