Czytania: AP 21,9b-14; Ps 145; J 1,45-51
„Czyż może być co dobrego z Nazaretu”?
Bardzo ryzykowne jest opieranie się na opiniach innych. Tej pokusie nie oparł się Natanael. Podobnie jak jemu współcześni uważał, że Nazaret jest miastem ludzi „bardzo nieciekawych”. Filip nie wywiera nacisku, nie usiłuje go przekonać, by zmienił swój pogląd na osobę Jezusa. Proponuje najlepsze z możliwych rozwiązań: „Chodź i zobacz”. Nic nie zastąpi osobistego kontaktu z Jezusem i doświadczenia Jego bliskości.
Natanael jest zaskoczony, że Jezus go zna, że wie, jaki jest. W tym człowieku nie było podstępu. Jezus patrząc na jego serce, poznał go. Jezus nie potrzebuje informacji od pośredników o drugiej osobie. Nie można zbliżyć się do Jezusa, jeśli On nie pozna i nie da nam odczuć tego, co zawiera nasze serce. Spotkanie się z prawdą o samym sobie, prowadzi w konsekwencji do spotkania Boga. Rozmawiając z Panem, widzimy w innym świetle własne życie.