Czytania: Dz 1,3-8; Ps 126; Flp 1,20c-30; J 12,24-26
„Jeżeli ziarno pszenicy obumrze, przynosi plon obfity”.
Na krótko przed swoją męką, Jezus odwołuje się do obrazu wrzuconej w ziemię pszenicy, by podsumować swoje życie. Kilka dni później Jego zdjęte z krzyża ciało „wpadnie – dosłownie – w ziemię”, by po zmartwychwstaniu wydać plon obfity w sercach tych, którzy uznają Go za swego Zbawcę i Pana. Słowa i przykład Jezusa mają być dla nas zachętą, wzorem, ale i przestrogą, że życie dla siebie jest życiem na niby, a wszelki egoizm jest bezpłodny. Tylko obumierając z Jezusem, żyjemy naprawdę.
Przykładem takiego obumierania jest Patron dnia dzisiejszego św. Wojciech, którego życie było upodobnione do Mistrza, aż po męczeńską śmierć. I choć po ludzku jego losy to pasmo udręk i klęsk (na jego życie nieustannie czyhali wrogowie, a jako biskup dwa razy musiał opuścić Pragę), to jednak jego obumieranie wydało plon obfity. Z cnót i męczeńskiej śmierci św. Wojciecha narodził się polski Kościół!