Czytania: 1Kor 9,16-19.22-27; Ps 84; Łk 6,39-42
„Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz”?
Uczeń Jezusa potrzebuje formacji, by mógł właściwe oceniać rzeczywistość swojego życia i drugiego człowieka. Jednak łatwiej jest pouczać innych, udzielać rad, wskazówek, trudniej samemu ćwiczyć się w cnocie miłości, przebaczenia, milczenia, wyrozumiałości, miłosierdzia. Nie chcąc poznać prawdy o sobie, jesteśmy jak ślepi. Wyolbrzymiamy małe niedociągnięcia u innych (przysłowiową drzazgę), a lekceważymy ogrom zła i niesprawiedliwości w swoim życiu (przysłowiową belkę). Jezus wskazuje w ten sposób na postawę obłudy i przewrotności, która zaślepia nasze serca i sprawia, że nie możemy wydawać dobrych owoców. Jeżeli sami jesteśmy nienawróceni, udajemy, że wszystko jest w porządku, a domagamy się nawrócenia od innych, postępujemy jak obłudnicy, którzy widzą drzazgę w oku drugiego, a belki we własnym nie dostrzegają. Jedynie Bóg wie, co kryje się w ludzkim sercu, Jemu należy pozostawić osąd. Uczeń Jezusa powinien wystrzegać się sądzenia i wydawania wyroków.