Czytania: Pnp 8,6-7; Ps 63; J 20,1.11-18
W Ewangelii widzimy Marię Magdalenę, która idzie namaścić ciało Jezusa. Rozpacza po śmierci Mistrza, a jednak potem, gdy Jezus przed nią staje, nie umie Go rozpoznać. Z naszej perspektywy możemy jej wyrzucać brak wiary, ale wtedy nikt jeszcze nie wiedział, co to jest zmartwychwstanie. Po dwóch tysiącach lat głoszenia Ewangelii powinniśmy być mądrzejsi, pełni wiary i pewności w obecność zmartwychwstałego Pana między nami. Czy tak rzeczywiście jest? Nie do końca. Zamiast pewności – coraz więcej zwątpienia, zamiast radości – smutek, a w sercu, w którym pragnie zamieszkać Bóg – pustka.
Maria Magdalena rozpoznała Pana i stała się pierwszą Apostołką Zmartwychwstałego. Czas zweryfikuje na ile rozpoznaliśmy Jezusa w naszym życiu. Coraz wyraźniej widać czy traktujemy Go jako element kultury i tradycji, którą przekazali nam rodzicie, czy też mamy osobiste doświadczenie spotkania ze zmartwychwstałym Panem i głosimy Go całym życiem.