Sobota 2.06.2018

Czytania: Jud 17,20b-25; Ps 63; Mk 11,27-33

„Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?”.

Zapewne za każdym razem, gdy Jezus przychodził do świątyni, gromadziły się wokół Niego tłumy, które z wielkim podziwem witały Go. Jego autorytet potwierdzały dokonywane cuda oraz nauka z mocą. Nic więc dziwnego, że obecność Jezusa zaniepokoiła poważnie przełożonych Izraela. Ich pytanie o  władzę Jezusa  nie jest przejawem troski, lecz zazdrości. Kapłani i starsi ludu widzą, że lud zwraca się ku Jezusowi, jak niegdyś szedł za Janem Chrzcicielem. Jezus mógł udzielić jednoznaczną odpowiedź pytającym. Nie zrobił tego. Atakujący pytaniami zamierzali działalność Jezusa sprowadzić i zamknąć w literze prawa. Szukali odpowiedzi w prawie lecz jej nie znaleźli, ponieważ nie rozumieli znaków, które Jezus czynił. Nie dostrzegali w nich Bożej obecności i Jego mocy. Człowiek jest skłonny szukać odpowiedzi na pytania tam, gdzie jej znaleźć nie może, nie chcąc uznać tej, jaką Bóg stawia mu przed oczy.