Czytana : 1Kor 3,1-9; Ps 33; Łk 4,38-44
„Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona”.
Jezus chodził do synagogi, bo to było miejsce modlitwy. Nie stronił też od nawiedzania ludzi w domu, dlatego przyszedł do domu Piotra, do jego rodziny. Nie stronił więc od ludzi, pomagał im, uzdrawiał. Ale do modlitwy potrzebował ciszy. Skoro w dzień był dla ludzi noc wykorzystywał by być z Ojcem. Widzieli to uczniowie i szli za Nim. Może nie bardzo rozumieli Jego odejścia. Ale Jezus wiedział, że nie można się zatrzymywać tam, gdzie jest dom, gdzie Mu usługują, gdzie Go słuchają. Trzeba pozostawić przyjaciół, bo wielu czeka na Dobrą Nowinę.