Czytania: Rdz 1,20-2,4a; Ps 8; Mk 7,1-13
Jezus pyta nas dzisiaj: jak daleko ode Mnie jest twoje serce? Czym podyktowana jest ta odległość? Krytykując sposób myślenia faryzeuszy, wskazuje na to, co powinno być najważniejsze. My też bardzo łatwo wchodzimy w tok rozumowania uczonych. Troszczymy się o to, co widoczne dla ludzkiego oka, dbamy o swój wygląd, o wystrój naszych domów, powiększamy swój majątek. Z jednej strony nie ma w tym nic złego, tylko dlaczego z taką samą troską nie traktujemy naszego serca? Dlaczego nie zależy nam na czystości naszej duszy i na tym, by być pięknym w oczach Boga? Czemu z takim samym zapałem nie gromadzimy sobie skarbów w niebie? Przecież patrzy na nas nasz Bóg. Trzymamy się ludzkich zwyczajów, mód i przekonań, a coraz częściej gubimy Boże zasady. Czczenie Pana słowami nie wystarczy. On chce być uwielbiony przez nasze czyny. Czym w porównaniu do czystego serca i sumienia jest nasz piękny wygląd i ładny dom? Bez Boga i Jego zasad będziemy puści w środku. Tej pustki nie zapełnią skarby tego świata. Jezus zaprasza nas na nowo do bliskości, do wiary i do dbałości o swoje dusze. Bez Niego jesteśmy jak puste dzbanki i kubki. On na nowo chce nas wypełnić miłością do Boga i ludzi.