Czytania: Am 6,1a.4-7; Ps 146; 1Tm 6,11-16; Lk 16,19-31
Dzisiejsza Ewangelia może na nowo w nas rozbudzić wiarę, że Bóg jest ostatecznym gwarantem sprawiedliwości. Przypowieść o bogaczu i Łazarzu przypomina prawdę, że wszyscy – bez względu na status społeczny i zawartość karty kredytowej – umrą: „umarł żebrak, (…) umarł także bogacz i został pogrzebany”. Przypomnienie tej oczywistej prawdy jest ważne, bo współczesny człowiek bardzo często usuwa myśl o własnej śmierci. Tym bardziej, gdy żyje przekonaniem, że wszystko ma i trzyma własny los w swoich rękach.
Przypowieść potwierdza kolejną prawdę: że wraz ze śmiercią nie kończy się ludzka egzystencja. I znów, niejeden człowiek, szczególnie człowiek bogaty, cieszący się życiem, nie czuje potrzeby, by myśleć o życiu wiecznym. Myślenie o wieczności nie pojawia się albo w ogóle, albo rzadko.
Choć w przypowieści nie ma mowy wprost o sądzie, to jednak widać wyraźnie, że takowy sąd właśnie się odbył. Był to sąd Boży, którego podstawą było życie i postępowanie tych, którzy umarli: bogacza i żebraka.